Fizyka wysokich energii

Dzisiejsza fizyka wysokich energii kojarzy się przede wszystkim z wielkimi ośrodkami naukowymi, licznymi zespołami naukowców wyposażonych w potężne akceleratory. Rozpędzają oni tam cząstki elementarne do naprawdę dużych energii i zderzają je ze sobą. A wtedy w małym kawałku przestrzeni wspomniana duża energia wywołuje „Mały Wielki Wybuch”. Oglądany przez niezwykle skomplikowane detektory i zapisany w pamięciach superkomputerów stanowi dziś niezwykle cenne źródło informacji o otaczającej nas rzeczywistości – i to jest właśnie fizyka (wysokich energii).
Warto jednak pamiętać, że nie zawsze tak było. Wszystko to narodziło się z badań nad promieniowaniem kosmicznym. To właśnie obserwacje kaskad wytworzonych przez cząstki kosmiczne o bardzo wysokich energiach w ziemskiej atmosferze doprowadziły do zdumiewającego odkrycia, że oto w pojedynczym zderzeniu, jeśli tylko energii jest dość, powstać może „z niczego” całe mnóstwo najrozmaitszych (czasem „dziwnych”, czasem nawet „powabnych”, lub wręcz „pięknych”) bytów, nie mniej elementarnych niż otaczające nas na codzień zwyczajne składniki zwyczajnych atomów.
Siły odpowiedzialne za tworzenie nowych cząstek opisywały kiedyś pierwsze chwile życia Wszechświata, a dziś odpowiadają choćby za stabilność atomowych jąder, czy produkcję energii w najbliższej nam gwieździe – Słońcu. Jak więc widać, odgrywają one rolę absolutnie kluczową dla samego naszego istnienia (jak wszystkie podstawowe siły natury)! Mimo to jednak teoria, która być może w przyszłości wyjaśni ich naturę (chromodynamika kwantowa?), tak naprawdę nie istnieje jeszcze do końca. Wiele już wiemy, znacznie więcej jednak chcielibyśmy wiedzieć. Optymiści wierzą, że odpowiedzi są w zasięgu ręki, pozostali w zasadzie zgadzają się z nimi.